Obudziłam się około 2 nad ranem. Poszłam do kuchni i nalałam sobię szklankę soku. Tak mi się ręcę trzęsły, że połowa wylądowała na blacie. Jakoś wogóle nie chciało mi się spać. Poszłam na góre do sypialni. Miałam nadzieję, że German już wrócił i może nawet Viola już jest w domu, ale pomyliłam się. Nie było nikogo. No z wyjątkiem Olgi i Ramala. Spojrzałam na mój telefon. Miałam 14 nieodebranych połączeń od Germana. Mimo, że było już bardzo późno szybko zadzwoniłam do szwagra. Nie odebrał. Nie wiem co się dzieje. Czy z Violettą wszystko w pożądku? Czuję się tak okropnie i bezradnie. I jeszcze ten German. Czemu nie odbiera? Może jak wracał ze szpitala to coś mu się stało. Różne myśli plątały mi się w głowie. Po policzkach co chwila spływały mi łzy. Jestem najgorszą ciotką na świecie! I jest jeszcze jedna rzecz, która nurtuje mnie od paru dni. Nie wiem czy przypadkiem nie jestem w ciąży. Kiedyś zawsze chciałam być matką. Ale teraz to sama nie wiem. Nie umiem dobrze zająć się siostrzenicą to co dopiero własnym dzieckiem! Im dużej tak rozmyśliwałam tym moje myśli coraz bardziej odbiegały od tematu Violetyy, kończąc na tym, że jestem beznadzieja i lepiej by było gdybym się wcale nie urodziła. Moje rozmyślenia przerwał dżwięk otwieranych się drzwi. Podbiegłam zobaczyć kto to choć wiedziałam, że to German. Wszedł do mieszkania. Od razu zasypałam go pytaniami.
- Co tak późno? Jest już- spojrzałam na zegarek. O mój Boże- Jest już 4 nad ranem. Co z Violetta?
- Z Violą wszystko w pożądku. Jeszcze pare dni pobędzie w szpitalu i wróci do domu. Czemu nie śpisz o tak późnej porze?
- Ja nie mogłam zasnąć- wytłumaczyłam się.
Nagle German wziął mnie na ręce i zaniósł do naszej sypialni. Wtulona w niego usnęłam. Obudziłam się o 8 nad ranem. Narazie nie muszę chodzić do studia, gdyż jest jakiś nowy konkurs podobny do " talenty 21" i wogóle nie ma lekcji. Tylko szkoda, że Viola jest w szpitalu. Gdy by nie to- na pewno by wygrała. Tylko dlaczego, aż tak zareagowała? Czy ona na prawdę chciała się zabić? Nie wybacze sobię tego nigdy. Nie wiem co mam robić. Czy lepiej jechać do niej do szpitala, czy zostawić ją w spokoju. Nie no zdecydowanie lepiej pojehać i ją przeprosić, tylko czy zdołam teraz spojrzeć jej prosto w twarz? Muszę wziąść się w garść! Ja wszystko popsułam, więc ja wszystko naprawię.
Zeszłam na dół z takim nastawieniem. Na dole zastałam Germana rozmawiającego z Olgą i Ramalem. Opowiadał im wszystko co się wydażyło. Słuchałam tego trochę stojąc w progu, ale gdy tylko Olga mnie dostrzegła od razu zawołała.
- Jest Pani zadowolona z tego co się stało!? Wogóle dlaczego Pani tak nas okłamywała? Co jak co, ale mi Pani mogła powiedzieć! Przecież potrafię dochować tajemnicy!
- Ależ Olgo......
- Nie wtrącaj się Ramalo! - krzyczała zdenerwowana Gosposia- Przez Panią moja Violetta jest w szpitalu! A gdyby jej się coś stało! Wykończyła ją pani psychicznie! Cieszy się Pani?!
W czasie długiej przemowy Olgi łzy spływały mi po policzkach. Jak skończyła od razu wybiegłam i zamknęłam się w łazience. Cały czas plakałam. Bolały mnie jej słowa chociaż to była prawda. Jestem beznadziejna. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Nie odpowiedziałam. Wiedziałam, że to German. Pewnie chciał pogadać. No ostatecznie musiał skorzystać z toalety.
- Angie wiem, że tam jesteś - powiedział. Nic nie mówiłam, tylko cicho szlochałam. Czułam się okropnie. Jak by mnie coś rozrywało od środka.
- Angie Olga na prawdę tak nie myśli. Wiesz jaka ona jest. - Tłumaczył szwagier.
Siedziałam cicho. Z każdą chwilą czułam się coraz gorzej. Zaczęło mi się kręcić w głowie.
- Angie odezwij się proszę! Będę wiedział, że nic Ci nie jest! Angie!
Słyszałam jakby za mgłą. Nagle obraz zaczął mi się rozmazywać. Po chwili była już tylko ciemność.
-------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale na prawdę nie mam czasu. Jeszcze dzisiaj jade do wujka na pare dni i nawet nie wiem dokładnie kiedy wrócę. Nie gniewajcie się! Proszę komentujcie!
Oby jej nic powaznego sie ni stalo :-) . Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńO.O co jest Angie?
OdpowiedzUsuńOMG ale superowy rozdział :D