- Panienko Angie. Nie powinna się pani tak burmuszyć na panią Olgę. Ona naprawdę żałuję tego co powiedziała- powiedział spokojnie.
Teraz to już mnie zdenerwował. Wydarłam się na całe mieszkanie.
- Ja niby się burmuszę?! A pan to wogóle kim jest, że tak broni Olgi?! I czemu pan mi to mówi do jasnej ciasnej a nie Olga!!! Proszę nie mieszać się w nie swoje sprawy- Odparłam na końcu już trochę spokojniej, po czym pobiegłam do pokoju mojego i Germana. Szwagra nie było w środku. Pewnie siedział w swoim gabinecie. Od razu rzuciłam się na łóżko. Dopiero teraz spostrzegłam, że w tym pokoju zaszły pewne zmiany. Mianowicie. Nie było już jednej szafy, tylko dwie. Dywan w pokoju zmienił kolor z beżowego na biały ( haha. Wspóczuję Oldze czyszczenia) Po dwóch stronach łóżka stały niewielkie szafki. Na ścianie były rozwieszone zdjęcia moje, Germana i Violetty. Były też zdjęcia Mari. Wzruszyłam się. Z mojego policzka poleciała łza. Nagle ktoś mi ją wytarł. Podskoczyłam, bo myślałam że jestem tu sama. Okazało się, że koło mnie stał German.
- Podoba Ci się - spytał.
- Jest przecudownie. Dziękuje - powiedziałam rzucając się na ramiona szwagra. Niespodziewanie zaczął mnie namiętnie całować. Oddawałam zachłannie każdy pocałunek. Nagle wziął mnie na ręce i położył na naszym łóżku. Nie wiem czemu, ale od kąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży czuję się taka gruba i ciężka. Wiem, że to dopiero pierwszy miesiąc, ale po prostu tak się czuję i koniec! Nagle German zaczął ściągać ze mnie sukienkę. Odskoczyłam od niego szybko. Widać było, że zdziwiła go moja reakcja.
- German musimy poważnie porozmawiać- zaczęłam. Postanowiłam mu powiedzieć, że jestem w ciąży. - A więc ja....ja....
- Kolacja- rozległ się po domu krzyk Olgi.
- Ja jestem bardzo głodna- powiedziałam po czym pobiegłam na dół. Przy posiłku wogóle się nie odzywałam. Po skończonej kolacji poszłam odświerzyć się do łazienki. Następnie udałam się do sypialni. Germana jeszcze nie było. Wskoczyłam czym prędzej pod kołdre i próbowałam jak najszybciej usnąć. Bardzo chciałam już spać jak przyjdzie German. Ale jak na złość byłam zmęczona, ale nie mogłam usnąć. Nagle drzwi od pokoju się otworzyły. Postanowiłam się nie ruszać.
- Angie. Wiem, że nie śpisz - powiedział. - O czym chciałaś porozmawiać?
Otworzyłam oczy i usiadłam na łóżku. German usiadł koło mnie. Postanowiłam mu powiedzieć. I tak to jest nie uniknione, a czym prędzej powiem tym lepiej.
- A więc- zaczełam i spojrzałam na mój brzuch - Jestem w ciąży- wydukałam. Spojrzałam na Germana. Stał i nic nie mówił. Chyba nie był szczęśłiwy.
- Przepraszam- powiedziałam przez łzy i wybiegłam z pokoju jak i z domu. Biegłam przed siebie. Pochwili byłam już w parku. Usiadłam na ławce i zaczęłam głośno płakać. Jak on mógł?! Myślałam, że się ucieszy. A on milczał. Pewnie bał się mi powiedzieć, że mam usunąć dziecko. Czuję się fatalnie. Właśnie straciłam jedyną osobę, którą tak na prawdę kochałam. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Było ciemno więc nie mogłam dostrzec kto to. Wystraszyłam się. Chciałam uciekać, ale tajemnicza osoba złapała mnie za rękę.
- Puść mnie- zaczęłam krzyczeć i się wyrywać, lecz niestety nie miałam tyle siły. Zmusił mnie do spojrzenia na siebie. Przed de mną stał.....
--------------------------------------------------------------------------------
Tak wiem. Szykujecie trumny! Ale niebawet pogodze Germangie. Chyba.....
- Podoba Ci się - spytał.
- Jest przecudownie. Dziękuje - powiedziałam rzucając się na ramiona szwagra. Niespodziewanie zaczął mnie namiętnie całować. Oddawałam zachłannie każdy pocałunek. Nagle wziął mnie na ręce i położył na naszym łóżku. Nie wiem czemu, ale od kąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży czuję się taka gruba i ciężka. Wiem, że to dopiero pierwszy miesiąc, ale po prostu tak się czuję i koniec! Nagle German zaczął ściągać ze mnie sukienkę. Odskoczyłam od niego szybko. Widać było, że zdziwiła go moja reakcja.
- German musimy poważnie porozmawiać- zaczęłam. Postanowiłam mu powiedzieć, że jestem w ciąży. - A więc ja....ja....
- Kolacja- rozległ się po domu krzyk Olgi.
- Ja jestem bardzo głodna- powiedziałam po czym pobiegłam na dół. Przy posiłku wogóle się nie odzywałam. Po skończonej kolacji poszłam odświerzyć się do łazienki. Następnie udałam się do sypialni. Germana jeszcze nie było. Wskoczyłam czym prędzej pod kołdre i próbowałam jak najszybciej usnąć. Bardzo chciałam już spać jak przyjdzie German. Ale jak na złość byłam zmęczona, ale nie mogłam usnąć. Nagle drzwi od pokoju się otworzyły. Postanowiłam się nie ruszać.
- Angie. Wiem, że nie śpisz - powiedział. - O czym chciałaś porozmawiać?
Otworzyłam oczy i usiadłam na łóżku. German usiadł koło mnie. Postanowiłam mu powiedzieć. I tak to jest nie uniknione, a czym prędzej powiem tym lepiej.
- A więc- zaczełam i spojrzałam na mój brzuch - Jestem w ciąży- wydukałam. Spojrzałam na Germana. Stał i nic nie mówił. Chyba nie był szczęśłiwy.
- Przepraszam- powiedziałam przez łzy i wybiegłam z pokoju jak i z domu. Biegłam przed siebie. Pochwili byłam już w parku. Usiadłam na ławce i zaczęłam głośno płakać. Jak on mógł?! Myślałam, że się ucieszy. A on milczał. Pewnie bał się mi powiedzieć, że mam usunąć dziecko. Czuję się fatalnie. Właśnie straciłam jedyną osobę, którą tak na prawdę kochałam. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Było ciemno więc nie mogłam dostrzec kto to. Wystraszyłam się. Chciałam uciekać, ale tajemnicza osoba złapała mnie za rękę.
- Puść mnie- zaczęłam krzyczeć i się wyrywać, lecz niestety nie miałam tyle siły. Zmusił mnie do spojrzenia na siebie. Przed de mną stał.....
--------------------------------------------------------------------------------
Tak wiem. Szykujecie trumny! Ale niebawet pogodze Germangie. Chyba.....
Jakie trumny!? Jak juz to 1 xD. A tak na serio, rozdzial fajny, Germangie ehm...no ale coz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zycze weny :-)
Proszę pogódź Germangie !
OdpowiedzUsuńRozdział fajny... ale ich pogódź proszę !
Pisz dalej i masz pogodzić GERGIE <3
OdpowiedzUsuńSuper.♥ MUSISZ ICH POGODZIĆ...♥
OdpowiedzUsuńfajny rozdział ale jak nie pogodzisz germangie to napuszczę na cb sępy nie rozumiem jak on mógł nie cieszyć czekam na nexta
OdpowiedzUsuń