Łączna liczba wyświetleń

sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 21

- Później Ci to wszystko wyjaśnie- odpowiedział za mnie German po czym zaniósł mnie  na górę. Tam położył mnie na łóżku. Już chciał wyjść kiedy krzyknęłam przerażona.
- Nie zostawiaj mnie samej. Proszę zostań ze mną.
- Idę się tylko umyć- zaczął tłumaczyć się mężczyzna- Zaraz do Ciebie wrócę, obiecuję- dodał i pocałował mnie w czoło. Następnie wyszedł.
Próbowałam usnąć, ale nie wyszło. Ciągle myśłałam o tym co się stało. Spojrzałam na zegarek. Była już 2 nad ranem. Germana nie było od 2 godzin a miał zaraz wrócić. Wystraszona założyłam kapcie i wstałam z łóżka. Zeszłam na dół podpierając się o wszystkie meble po drodze. Nie byłam wstanie iść normalnie. W salonie zastałam Olgę, Ramala i Violę. O i oczywiście Germana. Gdy mnie dostrzegli od razu zaczęli mnie przytulać. Pierwsza podbiegła do mnie Viola.
- Jak dobrze, że nic Ci się nie stało! Ale się cieszę, że będę miała rodzeństwo- mówiła uradowana siostrzenica mocno mnie ściskając. Posłałam wściekłe spojrzenie Germanowi. Jak on mógł im powiedzieć o ciąży beze mnie. Ale zaraz..... po co mówił im o ciąży, skoro nie chce tego dziecka. Chociaż ostatnio powiedział, że bardzo je kocha. Sama nic z tego nie rozumiem. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie German....
- Co ty tutaj robisz? Powinnaś wypoczywać
- Czekam tylko na Ciebię- powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko. Na nic więcej nie było mnie stać. - Obiecałeś, że zaraz wrócisz, więc czekałam. Ale Ciebie nie było i nie byłó, więc.....
Nie dokończyłam bo German położył mi palec na usta.
- Nie przemęczaj się kochanie. Już idę- powiedział po czym wziął mnie na ręce i zaniósł na górę. Znów położył mnie na łóżku. Ale tym razem on lerzał obok. Pod wpływem jego obecności natychmiast usnęłam. Obudziłam się rano. Zobaczyłam, że obok mnie nie ma Germana. Zaczęłam się nie pokoić, ale nagle ukochany wszedł do mojego pokoju z tacą pełną kanapek.
- Dzień dobry- powitałam go z uśmiechem.
- Witaj Angie- odpowiedział German- przyniosłem Ci śniadanie.
- Nie musiałeś...
- Dla mojej ukochanej wszystko- odpowiedział i usiadł koło mnie. Zaczeliśmy jeść. CHociaż jedna rzecz wciąż chodziła mi po głowie W końcu nie wytrzymałam i spytałam
- German, dlaczego ty mnie wczoraj uratowałeś? Przecież gdybym wpadła pod samochód pozbył byś się mnie i dziecka jednocześniej...
- Uratowałem, bo Cię kocham. I nasze dziecko też- powiedział po czym przytulił mnie. Od razu wywołał uśmiech na mojej twarzy. Ale co dobre szybko się kończy. German musiał iść na jakieś spotkanie, skazując mnie na ogromną nude. Postanowiłam przejść się na spacer. Chodziłam po parku jakąś godzinę. Nagle usłyszałam, że ktoś woła moje imię. Odwróciłam się i zauważyłam.....


---------------------------------------------------------------------------------------

O to kolejny rozdział. Przepraszam, że tak długo nie pojawiały się rozdziały, ale moje kolerzanki wrociły z wakacji i całe dnie spędzam z nimi.

4 komentarze: