Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 16

Nagle obudziałam się. Byłam sama  w białym pokoju. Nagle po woli zaczęła pojawiać się postać. Wyglądała znajomo...
- Maria - zapytałam niedowieżając.
- Tak siostrzyczko- odparła.
- Ale jak ty....Jak ja.... Czy ja umarłam ?- spytałam w końcu.
- Nie. Jeszcze nie umarłaś. Zapewne wiesz czemu tu jestem.
- Tak - odparłam spuszczając głowę. Z mojego oka poleciała łza - Ja przepraszam! Naprawdę nie chciałam, by tak wyszło. Wiem, jestem beznadziejna. Teraz każdy mnie nienawidzi, nawet ty. Ale gdybym wiedziała, że Viola coś sobię zrobi, gdybym wiedziała, że poczuję coś do Germana nigdy bym tam nie przyszła- mówiam głośno płacząc
- Angie uspokój się! Ja się nie gniewam. Cieszę się, że ułożyłam sobię życie. Ale nie jestem zła o tamto. Jestem zła, że wogóle nie wierzysz w siebię! Wcale nie jesteś beznadziejna. Musisz przestać tak myśleć...
- Ale taka jest prawda - powiedziałam cicho, ale Maria usłyszała. No tak, przecież jest duchem.
- Nie! Angie mylisz się. Po prostu uwierz w siebie i zaufaj mi! Wszystko będzie dobrze.
Nagle Maria znikła. Po prostu to było takie nagłe. Była i pstryk - nie ma jej. Nagle cały biały pokój zaczął wirować. Nie wiedziałam co się dzieje. Poczułam mocny ból głowy. Otworzyłam oczy. Teraz leżałam na moim i Germana łóżko, a mój szwagier siedział koło mnie na krześle.
-Angie wszystko w pożądku- spytał
Chciałam żec, że nic nie jest w pożądku i znów zacząć się obwiniać o pocięcie się Violetty, kiedy przypomniały mi się słowa Marii.
- Taak..- Odpowiedziałam cicho. Nie stać mnie było na nic więcej.
- Jak się czujesz? coś Ci jest poważnego? Coś Cię boli? Może zabiorę Cię do szpiala- mówił German ze troską i strachem w głosie.
- Głowa...- powiedziałam. Ból bardzo się nasilił. Znów obraz mi się rozmazał i powoli opadłam na poduszkę. Ostatnie co usłyszałam to słowa Germana
- Z Angie jest coś nie tak. Trzeba ją zawieść na pogotowie. Po czym poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce. Więcej nie pamiętam. Obudziłam się na sali szpitalnej. Obok spał German opierając się o moje łóżko. Nie czułam się najlepiej. Nadal bolała mnie głowa, choć miałam już więcej sił niż wczoraj. Nie chciałam budzić Germana, więc sięgnęłam po książkę, która leżała na mojej szafeczce. Czytając ją zmożył mnie sen.



----------------------------------------------------------------------------------

O to kolejny rozdział. Podoba się? Być może nie będę pisała tego bloga sama. Moja przyjaciółka Oliwia wróciła z wakacji. Również jest fanką Violetty, a zwłaszcza Germangie. Jeszcze nigdy nie prowadziła żadnego bloga i dopiero ode mnie dowiedziała się, że wogóle są takie blogi z opowiadaniami o Angie. Puki co czyta moje wszystkie rozdziały. Nie ma konta google, a więc po prostu podałam jej hasło, bo wszystko jej dla niej nowe. Niedługo doda swój 1 rozdział. Proszę przyjmijcie ją ciepło. I chciała bym was przeprosić za błędy. Mi po prostu tego nie podkreśla, a z ortografi jestem na prawdę słaba. I jeszcze mam tendencję do robienia wielu przecinków Gdybym mogła, wstawiała bym je wszędzie! :D . Proszę komentujcie. Co chcecie w dalszych rozdziałach? Ja ogólnie nie mam rozdziałów za nadrzót i wszystko pisze na spontana, więc propozycje mile widziane. I to tyle. Troszeczkę się rozpisałam. :P .

3 komentarze:

  1. Rozdział fajny. Tak na przyszłość - pisze się porządek i rzec. Ale to szczegół. Ja chcę aby Violka wyzdrowiała, wszyscy byli szczęśliwi przez kilka rozdziałów. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdzial spoko. Wlasnie kilka rozdzialow moglaby byc sielanka :-) . Pozniej wprowadzilabys jakas akcje. A co do bledow ort. troche wkurzaja ale szczegol. Mozesz troche czesciej dodawac rozdzialy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Bloga oraz Versatile Blogger Award
    więcej u mnie :)

    OdpowiedzUsuń