Weszłam do sypialni Germana. On już tam leżał. Sytuacja się poturzyła. Znów płatki róż i wino. Tym razem mogłam sobię pozwolić. Wiedziałam, że do niczego nie zajdzie bo i tak mam rękę w gipsie. Całą noc śmialiśmy się, wspominaliśmy dawne czasy, rozmawialiśmy. O 5 położyliśmy się spać. Urlop w studio przedłuża mi się do czasu zdjęcia gipsu. Właśnie zdążyłam usnąć gdy zadzwonił budzik. Wolałam wstać, bo nie chcę się potem innym tłumaczyć czemu nie było mnie na śniadaniu. Poszłam do swojego dawnego pokoju po jakieś ciuchy. Ehm... I znów będzie problem z przebraniem się. No ale nie mam kogo poprosić o pomoc. Nie mogę uwierzyć, że jeszcze 2 tygodnie będę się męczyła. No, ale może się przezwyczaję...Jak już się ogarnełam zeszłam na śniadanie. Wszyscy już tam siedzieli. Na śniadanie była sałatka. Czy olga specjalnie robi mi na złość. Już miałam usiąść tam gdzie zawsze gdy German powiedział
- A może usiadłabyś tutaj- i pokazał krzesełko obok niego. Spojrzałam na Violę czy nie będzie zła, ale ona tylko się uśmiechnęła i lekko popchęła w kierunku taty.Po skończonym śniadaniu każdy poszedł w swoją stronę. Viola do studia, a Olga gdzieś wyszła z Ramalem. Przy stole zostałam tylko ja z Germanem. Mężcyzna kończył już swoją porcję. Sałatka Oldze wyszła na prawdę wyśmienicie, ale na talerzu miałam jej nadal 3/4. Ciężko mi było trzymać widelec w lewej ręce. German widząc jak nie udolnie prubuję zjeść śniadanie zaproponował mi pomoc ze swojej strony. Kazał usiąść sobię na kolanach i zaczął mnie karmić. Na pewno śmiesznie to wyglądało. Jak skończyłam jeść wybrałam się do sypialni Germa....to znaczy ...do naszej sypialni. Położyłam się i od razu usnęłam. W końcu w nocy spałam zaledwie 3 godziny. Miałam okropny sen. Śniło mi się, że German mnie zdradził z inną kobietą. I w tym czasie jak byłam w studio to on się z nią spotykał, całował, przytulał. Popłakałam się przez sen a po chwili się obudziłam. Z oczu nadal leciały mi łzy. Spojrzałam a obok mnie siedział German. Głaskał mnie po włosach. Otarłam szybko łzy i się w niego wtuliłam. On nie pytał o nic. Pewnie się domyślił, że przyśnił mi się koszmar. Położyłam się na kolanach Germana, a on zaczął bawić się moimi włosami. Po jakiś 10 min. podniosłam się bo nogi zaczęły mi drętwieć. Nagle dostałam sms.
"Angie masz dzisiaj czas? Czy moglibyśmy się spotkać za pół godziny w parku? Pablo. "
- Wychodzę do parku - powiedziałam Germanowi. W sumie nie muszę się mu tłumaczyć, ale wolałam, żeby wiedział. - Idę bo Pablo czegoś ode mnie chce.
German zrobił zdenerwowaną minę. Widziałam, że nie był zachwycony, ale on nie może decydować z kim ja się będę spotykać!
- Proszę idź - powiedział German. Zdziwiło mnie to troszkę- Tylko wracaj szybko. Będę tęsknił.
- Ja bardziej- powiedziałam i wyszłam by uniknąć bezsensownej sprzeczki typu " ja bardziej", "a nie bo ja bardziej" . Po drodze zdałam sobię sprawę jak bardzo zaniedbałam mojego przyjaciela. Nie dawałam mu wogulę oznak życia. Nie ździwię się jak będzie na mnie zły. Nagle spostrzegłam mojego przyjaciela na ławce.
- Witaj Angie - powiedział uradowany.
- Cześć Pablo, a więc po co chciałeś się spotkać ?-
- Ja... No więc.... Chcę żebyś wiedziała, że....
Genialny rozdział warto czekać czekam z niecierpliwością na next
OdpowiedzUsuńSuper :) Dodaj dzisiaj NN ;d
OdpowiedzUsuńSuper! :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego. :)
Super piszesz. :))
Zajrzyj do nas ;-)
dodaje tylko 1 rozdzial dziennie
OdpowiedzUsuńkiedy next
OdpowiedzUsuń