Łączna liczba wyświetleń

środa, 10 lipca 2013

Rozdział 9

Weszliśmy do domu. Olga gdy nas dostrzegła od razu przytuliła.
- Olga nie mogę oddychać - zaprotestowałam. Olga uśmiechnięta pobiegła do kuchni zrobić jakieś ciasto i zaczęła sobie coś tam nucić.
- Co to za hałasy - spytał zdezorientowany Ramalo. W tej chwili nas dostrzegł.
- Witam was! - powiedział stanowczo, ale w jego głosie można było wyczuć, że się cieszy.
- Co z Violettą - spytał German. Widać, że martwił się o córkę. A ona nawet nie wie, że german się wybudził.
- Jest u siebie w pokoju- rzekł Ramalo, a potem uciekł do Olgi. Pociągnęłam Germana za sobą i weszliśmy na górę. Zapukałam lekko do Violi.
- Czego chcesz Angie? Nie mam nastroju! - prawie płakała to mówiąc. Ona zawsze wie kiedy ja pukam. Może to robię jakoś strasznie charakterystycznie? No nie ważne.
- A jeżelli Cię pocieszę - dociekałam . German stał tylko za mną i przyglądał się temu co mówię i w jaki sposób. Pewnie zastanawiał się dlaczego mam takie dobre relacje z jego córką.
- Angie wybazcz, ale nie chcę nikogo widzieć - powiedziała spokojnie.
Wtem German otworzył drzwi i spytał
- Nawet mnie ?
Violetta nagle się uśmiechnęła. Spojrzała na mnie tym swoim wzrokiem, który mówił " moglaś mi powiedzieć" a potem zbiegła z łóżka i mocno przytuliła swojego tatę.
- Kocham Cię - powiedziała szczęśliwa.
German uśmiechnął się a potem pocałował  Violę w czoło.
- Miłej nocy - powiedział po czym wyszedł. Poszłam za nim. Wychodząc spojrzałam na zegarek. Była już 22. Jak ten czas szybko leci. Poszłam do łazienki. Chciałam wziąć prysznic i się przebrać, co okazało się bardzo trudne. Z umyciem jakoś sobie poradziła, chociaż i tak zmoczyłam gips. Gorzej z przebraniem się. Wzięłam bluzkę z za ciasnymi rękawkami. Znaczy tak to są normalne, ale ten gips... On przyprowadza mnie do szału. No nic. Muszę iść do siebie po coś w co spokojnie wejdę. Ale tak w samym staniku wychodzić ? No cóż, nie mam innego wyjścia. Do mojego pokoju niedaleko. Uchyliłam lekko drzwi, by zobaczyć czy jest pusto. Pusto! Wyszłam z łazienki szłam w stronę swojego pokoju jak nagle poczułam, że ktoś łapie mnie za biodra.
- Angie....
To był German. Jeszcze miał ten swój uśmieszek na twarzy. Zrobiłam się cała czerwona. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię.
- Ja przepraszam... Ale to tak wyszło...
- Ci! - powiedział. Nie tłumacz się. To ja przepraszam. Wiem, że masz rękę w gipsie, a nawet Ci nie pomogłem. Potem objął mnie w pasie. Razem poszliśmy do mojego pokoju. Po chwili znalazłam bluzkę z szerokimi rękawkami. Wróciłam do łazienki.
- Jak byś potrzebowała pomocy, to krzycz - powiedział German. Potem dodał cicho - Ale w tym staniku wyglądałaś bardzo seksownie - stwierdził i poszedł do gabinetu. Powiedział to cicho. Pewnie myślał, że nie usłyszę, ale się pomylił! Zrobiło mi się trochę głupio. Ale jakoś nie przejmowałam się tym długo tylko wyszłam z łazienki. Nie wiedziałam gdzie iść spać. Czy do siebie czy do Germana. Nie wiem czy ta propozycja spania u niego jest nadal aktualna. No dobra idę do niego. Najwyżej mnie wygoni

7 komentarzy:

  1. WoW
    Nie no,fajne...co ja gadam,BOMBOWE!!!!!
    Cały rozdział super napisany!
    Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne niemoge się doczekać nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Świtny rozdział. Czekam na kolejny ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny! :D
    Po prostu cudowny rozdział :D
    Nie mogę doczekać kolejnego. ^^
    Zajrzyj do nas. :)

    PS. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny !!! :) Nie mogę się doczekać NN :)
    (kiedy jest next? ;d) zajrzyj do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog!Więcej informacji tutaj: http://angie-moja-wersja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Superowy! :D Aż mi zabrakło słów :D

    OdpowiedzUsuń