Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 12

Weszłam do Pablo. Jak ja dawno nie byłam u niego. No nic. Muszę zadzwonić do Germana. Ale zaraz, chwilka. Gdzie ja mam telefon? No nie! Musiał zostać w domu. To lipa!
- Pablo- powiedziałam i zatrzepotałam rzęsami
- Czego chcesz- spytał spokojnie przyjaciel.
- No bo ja zapomniałam komurki z domu a muszę zadzwonić do Germana.
Pablo podał mi komurkę. Wybrałam numer do Germana. Niestety nie  odebrał. Nie wiem co robić. Na dworze leje, ale German na pewno się będzię martwił. Jak ja nie nawidzę łamać kończyn! Oby to był ostatni raz. Z zamyślenia wyrwał mnie krzy Pabla
- Kolacja!
Zaśmiałam się cicho. Nie wiem czemu, ale Pablo przypomina mi trochę Olgę. Nic nie mowiąc weszłam do kuchni. Muszę przyznać, że Pablo świetnie gotuje. Po kolacji Pablo pokazał mi pokój a ja natychmiast żóciłam się na łóżko i zasnęłam. Wstałam o koło godziny 9.30. Przeczesałam włosy ręką, wyprostowałam pogniecione od spania ubranie i zeszłam na dół. Spojrzałam przez okno. Na dworzu była piękna pogoda. Potem odwróciłam wzrok w celu poszukania przyjaciela. Nigdzie go nie było. Jednak w kuchni na blacie leżała kartka

Jak byś czegoś potrzebowała to jestem w studio. Przepraszam, że cię nie budziłem, ale tak słodko spałaś. Śniadanie jest w lodówce. Twój przyjaciel Pablo.

Jakoś nie mam ochoty na nic do jedzenia. Wyszłam od Pabla, w celu wrócenia do domu Germana. Szłam szybkim krokiem. Gdy wróciłam do domu zauważyłam Germana śpiącego na kanapie. Pocałowałam go lekko w czoło na powitanie, a on wtedy się obudził.
- Przepraszam, nie chciałam Cię obudzić - wyszeptałam
- Angie - spytał zdumiony i lekko zdenerwowany mężczyzna - Gdzieś ty się podziewała?! Wiesz jak się martwiłem?
- Ja przepraszam, byłam u Pabla...
- U Pabla - przerwał mi wściekły mężczyzna ze szklankami w oczach
- To nie tak jak myślisz... Po prostu
- Wiesz co- znów mi przerwał.- Nie tłumacz się! Nie chcę Cię znać- powiedział po czym poszedł do swojego pokoju pośpiesznym krokiem
 Nie wiedziałam co mam robić. Pójdę mu wszystko wyjaśnić, ale dopiero jak trochę ochłonie. Rozumiem, że mógł się martwić, ale nie zrobiłam nic złego. Po za tym mógł mi dać dojść do słowa. Z moich myśli wynikało, że to jego wina, więc nie będę go przepraszać. Jeśli mu na mnie zależy to będzie chciał sobię wszystko wytłumaczyć. Ale ja jestem samolubna! Ale w końcu jestem kobietą.
Minęły dwa dni a ja i German nadal nie rozmawialiśmy i omijaliśmy się sporym łukiem.  Gips zdjeli mi wczoraj. Trochę szybko, ale skoro kość się zrosła to po co to odwlekać. Mimo to bardzo brakuje mi Germana. Brakuje mi jego pięknych oczu i melodynego głosu. Brak mi jego ciepła, zapachu jego perfum. On jest idealny! Ale czemu, aż taki zazdrosny? No nic muszę mu wszystko wyjaśnić, tylko czy będzie chciał mnie słuchać. Wiem! Napiszę list. W tem wzięłam kartkę i zaczęłam  pisać. Wyjaśniłam wszystko co się wtedy działo. Napisałam, że padał deszcz i zapomniałam telefonu. Gdy skończyłam złożyłam kartkę na pół i podpisałam " ANGIE" . Może nie chcieć czytać listu ode mnie, ale ja go znam i wiem, że ciekawość będzie silniejsza. Wyszłam ze swojego pokoju i udałam się do gabinetu Germana. Upewniłam się przez dziurkę od klucza czy jest w środku. Nie ma go. Ale gdzie on jest. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w tali. Odwróciłam się. To German! Na jego widok od razu się uśmiechnęłam.
- Ja... chcę Cię przeprosić, ale ..ale i wszystko wyjaśnić.- zaczełam na co mój szwagier przysunął się do mnie i gorąco pocałował! Schowałam liścik do jednej z jego kieszeni i całkowicie poddałam się pocałunkowi. Całowaliśmy się napoczątku delikatnie, ale stopniowo całunki stawały się bardziej zachłanne i namiętne. German wziął mnie na ręce i zaniósł do naszej sypialni, w której nie spałam od paru dni z powodu kłótni. Mężczyzna położył się na łóżku a ja obok niego. Nadal się całowaliśmy, ale coś czułam, że na tym się nie skończy. Miałam rację. German powoli zaczął odpinać guziki mojej koszulki. Nie protestowałam. Potem ja rozpięłam jego koszule, a pochwili oboje byliśmy nadzy. Doszło do TEGO!


---------------------------------------------------------------

I macie długi rozdział przed moim wyjazdem! Jak wam się podoba? Co myślicie o wątku " Angie w ciąży" ?

12 komentarzy:

  1. Może być w ciąży... A rozdział cudowny ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział

    Angie w ciąży genialnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Może być, nie będę narzekać :3
    Rozdział bardzo fajny :)
    Szkoda tylko, że taki krótki, ale ja się tam nie znam.

    * U mnie pojawiło się archiwum, które mogłoby Ci pomóc, ważna jest też notka wakacyjna :3

    Strona główna mi nawaliła :/ *

    Wiem, że ponownie mówię.. Ale ta weryfikacja jest do bani!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że się pogodzili♥ A co do ciąży,jak najbardziej, może być ciekawie ;-))
    W międzyczasie zapraszam do siebie-> http://habla-si-puedes-angie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że się pogodzili !
    Ciąża Angie ! - jestem na tak !
    / Oliwia :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne. :D
    Z niecierpliwością czekam na kolejny. :)
    Ciąża... no nie wiem...
    Wpadnij do nas ;-)
    I udanych wakacji ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny rozdział czekam na nexta
    Angie w ciąży? Trochę to dziwne ale też ciekawe- może być :D
    zapraszam do mnie lovestory-of-angie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Awards ! Więcej u mnie na violetta-moje-historie.blogspot.com
    /Oliwia :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodaj następny rozdział już czekam i czekam a tu nic ! / Oliwia :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy następny rozdział ? Czekam i czekam i nie mogę się doczekać :D
    Wpadaj do mnie , dopiero zaczynam : http://angie-troche-inna-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciaza moze byc. Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń